...
Lęk u dziecka, Strach_dziecka_Aleksandra_Mazurek_Psycholog

LĘK  U DZIECKA. STRACH DZIECKA – dlaczego dziecko może się bać?

Nie od dzisiaj wiadomo, że dzieci uczą się przez naśladownictwo. To, my rodzice jesteśmy przewodnikami w ich świecie. To dzięki nam poznają emocje, reakcje na różne sytuacje, dostają pewne wzorce zachowań w świecie społecznym. Dzieci można porównać do białych kartek, które w zaciszu rodzinnym, społecznym, czy rówieśniczym zostają uzupełniane o dane informacje. Jednak podkreślam, że największy wpływ na początku rozwoju dziecka mamy, my rodzice.

Strach i lęk dziecka Aleksandra_Mazurek_Psycholog

STRACH I LĘK U DZIECKA – jako stany emocjonalne

Zacznę od podstaw: Strach, jest był i będzie. Strach to jedna z podstawowych emocji Paula Ekmana. Czyli najprościej mówiąc strach czuje każdy z Nas – od malucha po dorosłą osobę. Strach jest potrzebny! Strach to reakcja na sytuację tu i teraz, możemy zareagować wtedy wołaniem o pomoc, czasami się ukryć, lub skonfrontować z danym zagrożeniem. Jest jeszcze lęk. Lęk u dziecka dotyczy sytuacji wyobrażeniowych, wpływ na odczuwanie lęku mają doświadczenia i przeżycia, jest pewnego rodzaju negatywnym nastawieniem. Występują też u dzieci lęki rozwojowe – które mogą zdarzyć się dziecku i są czymś normalnym, czasami powszechnym i potrzebnym. Lęk i strach to tak naprawdę odmienne stany emocjonalne.

LĘK U DZIECKA – kiedy wkracza psycholog?

I tutaj zaczyna się działka psychologa dziecięcego. Gdyż bardzo dużo zależy od Nas, rodziców. To my czasami nieświadomie, nieumyślnie przyczyniamy się do kreowania i umacniania lęków naszych dzieci. Tak jak emocje, tak i lęk bywa „zaraźliwy”. Gdy rodzic wykazuje cechy lękowe, gdy ciągle się zamartwia, to dziecko uczy się przez naśladownictwo, jak podchodzić z niepokojem do życia. Rodzic pytający dziecko w każdej nowej sytuacji: „czy na pewno wszystko w porządku?”, pełen nerwów, używający zbyt często słowa „uważaj” – kreuje i wzmacnia w dziecku swoisty stan „nadmiernej czujności”. Taka nadmierna czujność może prowadzić do zniekształconej oceny niebezpieczeństwa! Dziecko będąc w tym stanie, nie może skupić się na nauce nowej czynności, eksploatacji otoczenia – gdyż jest skupione na wyszukiwaniu „niebezpieczeństwa”, czyli jest w ciągły napięciu emocjonalnym. I co istotne – może się to także wiązać z wykształceniem braku pewności siebie u dziecka!

LĘK U DZIECKA – gdy rodzic wzmacnia lęk u dziecka

Taka nadwrażliwość rodzica i lękliwe podejście do dziecka, wzmacnia u dziecka swoisty sygnał alarmowy – „uwaga, uwaga, dzieje się coś złego!”, oraz zakłóca umiejętność właściwej i realnej oceny sytuacji przez dziecko! – co automatycznie sprawia, że wcześniejszy alarm u dziecka nie ma możliwości, by być odwołanym. Dziecko trwa w tym stanie napięcia i wzmożonej czujności, oraz przestaje ufać sobie, swoim możliwością! Uczymy też w ten sposób dzieci, że lepiej nie próbować nowości i unikać ryzyka ….. I ja, jako psycholog absolutnie nie polecam takiego podejścia!

LĘK U DZIECKA – warto się bać, ale z głową 🙂

Więc jakie mam dla Was rady? Tak naprawdę rodzicu, najpierw zacznij od siebie. Zobacz czego Ty się lękasz i odpowiedz sobie na pytania: Dlaczego? Co wywołuje Twój lęk? Jak możesz sobie pomóc? Do kogo możesz zwrócić się o pomoc? Czasami jest to specjalista, czasami terapia, coaching, a czasami pomoc najbliższych. Nie ma tu jednego rozwiązania. Trzeba próbować. Zdanie sobie sprawy, że masz trudność – to ogromny krok do zmiany! Teraz działaj 🙂

LĘK U DZIECKA – znajdź swój indywidualny sposób na „pokonanie” go !

Walcz ze swoimi lękami! Konfrontuj się z nimi! Bądź przykładem dla swojego dziecka! I pamiętaj korzystać z pomocy specjalisty, to żaden wstyd! – po to jesteśmy. Bądź takim realnym przykładem dla swojego dziecka, który próbuje. Pokazuj niepowodzenia, ale nie poddawaj się przy pierwszej nieudanej próbie. Zrób to dla siebie, dla dziecka, dla swojej rodziny.

LĘK U DZIECKA – jak jeszcze możesz pomóc dziecku?

I co najważniejsze wyrzuć ze swojego słownika „UWAŻAJ!!” – oczywiście nie mówię tutaj o skrajnych i niebezpiecznych sytuacjach, jak gorący czajnik, czy włączone żelazko i wiele, wiele innych, rodzinnych, niebezpiecznych zdarzeń. Chodzi mi tutaj o sytuację, gdzie słowo „uważaj” powtarzane jest przez opiekuna ze sto razy w nowej sytuacji, w której znajduje się dziecko. Szczególnie, gdy próbuje coś po raz pierwszy! Zaufaj mu. Uwierz w swoje dziecko. Wspieraj je, ale niezbyt nadgorliwie. A jeżeli się martwisz zapytaj się dziecka: „Czy czujesz się bezpiecznie?” – niech dziecko samo określi i oceni sytuację wokół niego. I pamiętaj o złotej zasadzie: „na odpowiedź dziecka czekamy około 5 sekund”, a to wbrew pozorom wcale nie tak krótko.

Pozytywnie Cię inspiruję. Psycholog Aleksandra Mazurek